.

Kurkuma a rak: co mówią badania naukowe?

SPIS TREŚCI

Udostępnij:
CZAS CZYTANIA: 21 minuty

Artykuł zaktualizowany 01/11/2025

Kurkuma a rak: co naprawdę mówią badania naukowe? Kompleksowy przewodnik 2025

Czy kurkuma może wyleczyć raka? Krótka odpowiedź brzmi: nie. Długa odpowiedź jest znacznie bardziej interesująca i pokazuje, jak złożony jest świat nauki o żywności i zdrowiu. Ten artykuł ma na celu rozwikłanie mitów i przedstawienie najnowszych, zweryfikowanych najnowszych danych naukowych na temat kurkumy i jej potencjalnego wpływu na choroby nowotworowe.

Dowiesz się, dlaczego kurkuma budzi tak duże zainteresowanie naukowców, jak działa główny składnik aktywny kurkumina, jakie są realne możliwości jej zastosowania w onkologii oraz dlaczego część badań okazała się niewiarygodna. Artykuł odpowie również na pytania praktyczne: czy warto stosować kurkumę w codziennej diecie, jakie są bezpieczne dawki i co mówią na ten temat europejskie instytucje zdrowotne.

Kurkuma i kurkumina: podstawowe informacje

Co to jest kurkuma?

Kurkuma, znana również jako ostryż długi, to roślina z rodziny imbirowatych, pochodząca z Azji Południowej. Od tysięcy lat wykorzystywana jest w tradycyjnej medycynie indyjskiej i chińskiej, a także jako popularna przyprawa w kuchni azjatyckiej, szczególnie w mieszankach curry. Charakterystyczny żółto pomarańczowy kolor kurkumy pochodzi od specjalnych substancji zwanych kurkuminoidami, podobnie jak marchewka zawdzięcza swój pomarańczowy kolor karotenoidą.

Suszone i zmielone kłącze kurkumy, czyli ta część rośliny, która rośnie pod ziemią jak korzeń, zawiera ponad 300 różnych składników aktywnych. Znajdują się tam olejki eteryczne nadające aromat, cukry oraz minerały. Jednak to kurkumina odpowiada za większość właściwości zdrowotnych, które przypisuje się tej roślinie.

Czym różni się kurkuma od kurkuminy?

To rozróżnienie jest kluczowe dla zrozumienia całej debaty wokół potencjału leczniczego tej rośliny. Wyobraź sobie, że kurkuma to cała orkiestra symfoniczna grająca piękną muzykę. W tej orkiestrze kurkumina to pierwsza skrzypaczka, bardzo ważna, ale nie jedyna osoba tworząca dźwięk. Kurkuma zawiera od 2 do 5 procent kurkuminy oraz setki innych związków, które wspólnie działają na nasze zdrowie.

Kurkumina natomiast to pojedynczy, wyizolowany składnik, który naukowcy wyekstrahowali i skoncentrowali, żeby zbadać dokładnie jego właściwości. To tak, jakby wyjąć tę pierwszą skrzypaczkę z orkiestry i kazać jej grać solo. Może zagrać pięknie, ale zabraknie pełni dźwięku, którą daje cała orkiestra.

Większość suplementów diety zawiera właśnie oczyszczoną kurkuminę, często w dawkach niemożliwych do osiągnięcia przez samo jedzenie kurkumy jako przyprawy. Żeby dostać tyle kurkuminy, ile jest w jednej kapsułce suplementu, musiałbyś zjeść kilka łyżek czystej kurkumy naraz, co byłoby trudne i niezbyt smaczne.

Jak działa kurkumina na poziomie komórkowym?

Mechanizmy działania w komórkach nowotworowych

Badania prowadzone w laboratoriach na komórkach hodowanych w probówkach oraz na zwierzętach wykazały, że kurkumina może wpływać na komórki nowotworowe przez kilka ścieżek. Żeby to zrozumieć, wyobraźmy sobie komórkę rakową jako fabrykę, która wariuje i działa nieprawidłowo. Zamiast produkować tylko tyle kopii siebie, ile potrzeba, wytwarza ich coraz więcej i więcej bez kontroli. Kurkumina może wkraczać do tej fabryki i próbować naprawić te błędy na kilka sposobów.

Po pierwsze, kurkumina może uruchamiać coś, co naukowcy nazywają programowaną śmiercią komórki. Wyobraź sobie, że każda komórka ma w sobie wbudowany przycisk autodestrukcji. To naturalny mechanizm ochronny, dzięki któremu organizm pozbywają się komórek uszkodzonych, starych lub niepotrzebnych. To tak, jakby samochód miał system, który automatycznie wyłącza silnik, gdy coś zaczyna działać nieprawidłowo. Komórki nowotworowe zazwyczaj ten przycisk mają zepsuty, dlatego mogą rosnąć bez ograniczeń. Badania pokazują, że kurkumina może ten przycisk naprawić, sprawiając że komórki rakowe ponownie reagują na sygnały nakazujące im zatrzymać się lub się samozniszczyć.

Po drugie, kurkumina może hamować tworzenie nowych naczyń krwionośnych w guzie. Żeby zrozumieć dlaczego to ważne, pomyśl o nowotworze jak o mieście, które rośnie. Żeby miasto mogło się rozwijać, potrzebuje dróg, autostrad i systemu zaopatrzenia. W przypadku guza tym systemem są naczynia krwionośne dostarczające tlen i składniki odżywcze. Nowotwory są bardzo sprytne, potrafią wysyłać sygnały, które każą organizmowi budować nowe naczynia krwionośne prosto do nich. Kurkumina może zakłócać te sygnały, co jest jak sabotowanie budowy autostrad prowadzących do miasta. Bez odpowiedniego zaopatrzenia guz nie może rosnąć tak szybko.

Po trzecie, kurkumina wpływa na elektrownie komórki, czyli małe struktury zwane mitochondriami. W każdej komórce jest ich setki, a ich zadaniem jest produkowanie energii, podobnie jak elektrownia produkuje prąd dla całego miasta. W komórkach nowotworowych kurkumina może zakłócać pracę tych elektrowni, sprawiając że zaczynają wytwarzać szkodliwe produkty uboczne zamiast czystej energii. To prowadzi do śmierci komórki rakowej. Co ciekawe, badania sugerują, że kurkumina jest bardziej szkodliwa dla elektrowni w komórkach rakowych niż w komórkach zdrowych, co jest dobrą wiadomością.

Po czwarte, kurkumina może blokować ścieżki komunikacji wewnątrz komórki. Wyobraź sobie komórkę jak duże biuro z wieloma działami, które komunikują się przez telefony i maile. W komórkach rakowych te linie komunikacyjne często są przegrzane, wysyłają zbyt wiele sygnałów mówiących komórce żeby rosła, dzieliła się i nie umierała. Kurkumina może działać jak osoba, która odłącza niektóre telefony i blokuje maile, spowalniając tę nieprawidłową komunikację.

Infografika przedstawiająca cztery sposoby działania kurkuminy na komórki nowotworowe

Właściwości przeciwzapalne i antyoksydacyjne

Przewlekłe zapalenie, czyli stan gdy organizm przez długi czas jest w trybie alarmowym, uznawane jest za jeden z kluczowych czynników sprzyjających rozwojowi nowotworów. Wyobraź sobie, że twój układ odpornościowy to straż pożarna. Normalnie straż interweniuje tylko wtedy, gdy jest pożar, a potem wraca do remizy. Przewlekłe zapalenie to jak sytuacja, gdy straż jeździ bez przerwy po mieście z włączonymi syrenami, nawet gdy nie ma pożaru. Ta ciągła gotowość bojowa uszkadza okoliczne tkanki.

Kurkumina wykazuje silne działanie przeciwzapalne, porównywalne do niektórych leków przeciwbólowych, które kupujesz bez recepty. Działa jak osoba, która uspokaja straż pożarną i mówi jej, żeby wróciła do remizy, gdy nie ma prawdziwego zagrożenia.

Jednocześnie kurkumina jest silnym przeciwutleniaczem. Żeby to zrozumieć, pomyśl o wolnych rodnikach jak o małych wandalach w twoim organizmie. Wandale ci powstają naturalnie podczas normalnych procesów życiowych, podobnie jak podczas spalania paliwa w silniku samochodu powstaje dym. Problem pojawia się, gdy tych wandali jest za dużo i zaczynają niszczyć ważne struktury w komórkach, w tym DNA, czyli instrukcję obsługi komórki. Uszkodzony DNA może prowadzić do przekształcenia normalnej komórki w komórkę nowotworową.

Kurkumina działa tu podwójnie. Po pierwsze, sama neutralizuje tych wandali, łapiąc ich zanim zdążą zrobić szkody. Po drugie, pomaga organizmowi wytworzyć więcej własnych strażników, czyli naturalnych przeciwutleniaczy, które produkujemy sami. To jak nie tylko sprzątanie po wandalach, ale też zatrudnianie dodatkowej ochrony.

Co pokazują badania naukowe z ostatnich lat?

Badania laboratoryjne w probówkach i na zwierzętach

Według najnowszych przeglądów naukowych opublikowanych w 2024 roku, kurkumina wykazuje obiecujące właściwości w warunkach laboratoryjnych. Badania prowadzone na izolowanych komórkach nowotworowych hodowanych w probówkach oraz na chorych myszach i szczurach pokazują, że kurkumina może hamować wzrost komórek raka jelita grubego, piersi, płuc, trzustki, wątroby i innych narządów.

Duży przegląd opublikowany w 2020 roku, w którym naukowcy przeanalizowali dziesiątki różnych badań, potwierdza że kurkumina może zwiększać skuteczność tradycyjnych metod leczenia raka, takich jak chemioterapia i radioterapia, jednocześnie zmniejszając niektóre ich nieprzyjemne skutki uboczne. Badania prowadzone na myszach z rakiem wątroby pokazały, że kurkumina może uruchamiać samozniszczenie komórek rakowych, spowalniać ich rozmnażanie oraz hamować rozprzestrzenianie się raka do innych narządów, czyli tworzenie przerzutów.

W badaniach z 2024 roku dotyczących szczególnie agresywnego typu raka piersi, który jest bardzo trudny do leczenia, kurkumina wykazała zdolność do hamowania specjalnych komórek macierzystych raka. Te komórki są jak nasiona, z których rak może odrosnąć nawet po leczeniu. To one odpowiadają za powroty choroby i oporność na leczenie.

Badania kliniczne na ludziach: gdzie jesteśmy dzisiaj?

Tutaj obraz staje się bardziej skomplikowany i mniej optymistyczny. Duży przegląd badań opublikowany w czasopiśmie naukowym w 2023 roku analizował siedem badań klinicznych przeprowadzonych na prawdziwych pacjentach między 2016 a 2022 rokiem. Badania te obejmowały pacjentów z rakiem prostaty, jelita grubego, piersi, szpiczakiem mnogim oraz stanami przedrakowymi w jamie ustnej.

Wyniki były mieszane, czyli czasem dobre, czasem nie tak dobre. W niektórych badaniach kurkumina wykazała pewne pozytywne efekty, takie jak niewielka poprawa odpowiedzi na leczenie czy zmniejszenie poziomów substancji odpowiedzialnych za stany zapalne w organizmie. Jednak nie udało się wykazać poprawy w najbardziej kluczowej sprawie, czyli tego, czy pacjenci żyli dłużej lub czy ich choroba rozwijała się wolniej.

Żeby to zobrazować, wyobraź sobie że testujemy nowy dodatek do paliwa dla samochodu. W laboratorium okazało się, że ten dodatek czyści silnik i zmniejsza emisję spalin. To brzmi świetnie. Ale kiedy włożyliśmy go do prawdziwych samochodów jeżdżących po prawdziwych drogach, okazało się, że samochody nie jeżdżą szybciej, nie zużywają mniej paliwa i nie są bardziej niezawodne. Może są trochę czyściejsze od środka, ale główne problemy pozostają.

Jednym z bardziej obiecujących zastosowań okazało się wspomaganie standardowego leczenia w walce z przykrymi skutkami ubocznymi. Badania wykazały, że kurkumina może zmniejszać częstość występowania bardzo bolesnego stanu zwanego zespołem ręka stopa, który pojawia się u niektórych osób po chemioterapii. Objawia się bólem, zaczerwienieniem i obrzękiem dłoni i stóp, co bardzo utrudnia codzienne życie. Kurkumina pomogła również łagodzić bolesne owrzodzenia w jamie ustnej, które często towarzyszą radioterapii.

W jednym z badań z 2021 roku pacjenci, którzy mieli polipy w jelicie grubym, czyli małe wyrośla które mogą z czasem przekształcić się w raka, przyjmowali przez sześć miesięcy kurkuminę razem z inną substancją roślinną. Efekt był taki, że liczba polipów znacząco się zmniejszyła. To ciekawy wynik, ale trzeba pamiętać, że dotyczy stanów przedrakowych, a nie samego raka.

Badania prowadzone przez renomowane instytuty w USA potwierdzają, że kurkumina jest bezpieczna nawet w bardzo wysokich dawkach, do 8000 mg dziennie, i nie powoduje poważnych problemów zdrowotnych. Jednak autorzy przeglądów naukowych jasno podkreślają, że dostępne dowody wciąż nie są wystarczająco silne, aby polecać kurkuminę jako sposób leczenia raka.

Problem z przyswajaniem: dlaczego kurkumina nie działa tak, jak byśmy chcieli?

Czym jest biodostępność?

To największa przeszkoda w wykorzystaniu potencjału kurkuminy. Biodostępność to termin określający, jaka część przyjętej substancji faktycznie trafia do krwiobiegu i może działać w organizmie. Wyobraź sobie, że zamawiasz paczkę, która ma dojść do twojego domu. Biodostępność to jak procent tej paczki, który faktycznie do ciebie dotrze. W przypadku kurkuminy ten procent jest bardzo, bardzo niski.

Żeby to lepiej zrozumieć, wyobraź sobie taką sytuację. Zażywasz tabletkę z 1000 mg kurkuminy, co brzmi jak dużo. Ale zanim ta kurkumina dotrze tam, gdzie może coś zrobić, przechodzi przez twój układ trawienny. Żołądek i jelita traktują ją jak nieproszonego gościa i próbują się jej pozbyć. Potem kurkumina dostaje się do wątroby, która działa jak straż graniczna, sprawdzając wszystko co wchodzi do organizmu. Wątroba widzi kurkuminę i mówi sobie to wygląda obco, muszę to zmodyfikować i zneutralizować. W efekcie wątroba przekształca kurkuminę w inne substancje i wysyła je do wydalenia z organizmu.

W praktyce oznacza to, że z tych 1000 mg kurkuminy może tylko kilka miligramów, a czasem jeszcze mniej, faktycznie dostać się do krwiobiegu w niezmienionej formie. Reszta zostaje rozłożona lub wydalona, zanim zdąży wywrzeć jakiekolwiek działanie lecznicze. To tak, jakby z dziesięciu zamówionych pizz dotarł do ciebie tylko jeden kawałek.

Jak zwiększyć przyswajalność kurkuminy?

Naukowcy opracowali kilka sposobów, żeby obejść ten problem. Najbardziej znanym i najlepiej zbadanym jest łączenie kurkuminy z piperyną, czyli głównym składnikiem aktywnym czarnego pieprzu. Piperyna działa jak osoba, która zagaduje strażnika przy bramie, podczas gdy kurkumina przemyka obok. Konkretnie, piperyna hamuje enzymy w wątrobie, które rozkładają kurkuminę, dzięki czemu więcej jej dostaje się do krwiobiegu. Badania pokazują, że piperyna może zwiększyć przyswajalność kurkuminy nawet o 2000 procent, czyli dwadzieścia razy. Dlatego tak wiele suplementów zawiera połączenie kurkuminy i piperyny razem.

Inne nowoczesne podejścia obejmują technologie, które brzmią jak science-fiction, ale naprawdę działają. Jedną z nich są formulacje liposomalne. Wyobraź sobie małe pęcherzyki tłuszczowe, jak mikroskopijne balonowe opakowania, w których kurkumina jest zamknięta. Ponieważ kurkumina rozpuszcza się w tłuszczach, taka otoczka chroni ją podczas podróży przez układ trawienny i pomaga przedostać się przez ściany jelit do krwiobiegu. To jak wysłanie kruchego szkła w pudełku wypełnionym styropianem zamiast w cienkim papierze.

Inna technologia to nanokurkumina, czyli cząsteczki kurkuminy zredukowane do rozmiarów nanometrycznych, czyli tak małych, że nie widać ich nawet pod zwykłym mikroskopem. Te maleńkie cząsteczki znacznie łatwiej przenikają przez błony komórkowe. To jak różnica między próbą przeciśnięcia piłki futbolowej przez dziurkę od klucza a przeciągnięciem przez nią nitki. Przegląd naukowy z 2024 roku potwierdził, że nanokurkumina znacząco poprawia przyswajalność i może być bardziej skuteczna.

Warto jednak pamiętać, że większość badań nad tymi nowoczesnymi formami była prowadzona na niewielkich grupach osób i często z użyciem dawek znacznie przekraczających to, co rekomendują europejskie instytucje zdrowotne.

kurkuma i piperyna

Sprawa Bharata Aggarwala: jak fałszywe badania zmieniły krajobraz naukowy?

To niewygodna, ale niezwykle ważna część historii kurkuminy, którą musisz znać. Bharat Aggarwal był wpływowym biochemikiem pracującym w prestiżowym centrum badań nad rakiem w Teksasie od 1989 do 2015 roku. Opublikował ponad 120 artykułów naukowych na temat właściwości przeciwnowotworowych kurkuminy i innych substancji roślinnych, stając się jednym z najbardziej cytowanych naukowców w tej dziedzinie. Jego prace były cytowane ponad tysiąc razy przez innych badaczy na całym świecie i stanowiły fundament dla wielu kolejnych badań.

Wyobraź sobie, że budujesz dom. Najpierw kładziesz fundament, potem ściany, dach, instalacje. Prace Aggarwala były jak ten fundament dla setek innych naukowców badających kurkuminę. Problem w tym, że jak się okazało, ten fundament był zbudowany z kartonu udającego beton.

Co poszło nie tak?

W 2012 roku, po zgłoszeniach od osób pracujących w laboratorium, które widziały dziwne rzeczy, instytucja gdzie pracował Aggarwal rozpoczęła śledztwo. Federalni urzędnicy powiadomili centrum o podejrzeniach dotyczących aż 65 opublikowanych prac. To nie była zwykła pomyłka czy jeden błąd. Dokładna analiza ujawniła systematyczne oszustwa.

Co konkretnie robił? Manipulował zdjęciami wyników eksperymentów, powielał te same dane i przedstawiał je jako pochodzące z różnych, niezależnych eksperymentów, oraz zmieniał wyniki tak, żeby pasowały do jego teorii. To jak sportowiec, który podrabia swoje czasy w biegu, używając tych samych zdjęć z mety wielokrotnie i twierdząc, że to różne biegi.

Do 2023 roku cofnięto 30 artykułów Aggarwala, co w świecie nauki jest ogromnym skandalem. Kolejne 10 otrzymało oficjalne ostrzeżenia, że coś z nimi nie gra, a 17 wymagało poważnych poprawek. To jedna z największych serii wycofanych prac związanych z pojedynczym autorem w historii nauki biomedycznej. Aggarwal przeszedł na emeryturę w 2015 roku, podczas gdy śledztwo wciąż trwało.

Jakie są konsekwencje dla nauki o kurkuminie?

Skutki tej afery są ogromne i wciąż je odczuwamy. Po publikacji przełomowej pracy Aggarwala w 2004 roku, finansowanie badań nad kurkuminą eksplodowało. Same instytuty w USA wydały ponad 150 milionów dolarów na badania kurkuminy do 2020 roku. Wyobraź sobie, że na podstawie fałszywych map wykopano setki studni w miejscach, gdzie nie ma wody. Wiele projektów badawczych opierało się na sfałszowanych danych Aggarwala lub je cytowało jako dowód, że warto badać kurkuminę.

Analiza z 2024 roku pokazuje coś jeszcze bardziej niepokojącego. Wiele artykułów naukowych publikowanych po 2016 roku, czyli już po ujawnieniu oszustw, wciąż cytuje cofnięte prace Aggarwala. To zjawisko nazwano zombie science, czyli nauką zombie. Wyobraź sobie plotkę, która krąży w szkole. Nawet jeśli wszyscy wiedzą, że to nieprawda, ludzie dalej ją powtarzają, bo słyszeli od kogoś, kto słyszał od kogoś innego. Podobnie dzieje się z tymi sfałszowanymi badaniami, żyją własnym życiem w literaturze naukowej.

Jeden z młodych naukowców, Reese Richardson, który szczegółowo przeanalizował sprawę Aggarwala, argumentuje że bez tych oszustw, eksplozja zainteresowania kurkuminą prawdopodobnie by nie nastąpiła. Globalny rynek suplementów z kurkuminą, wyceniany w 2021 roku na 65 milionów dolarów, w dużej mierze wyrósł na fundamencie niewiarygodnych badań.

Lekcja dla nauki i konsumentów

Ta historia pokazuje, jak wrażliwy jest system naukowy na oszustwa i jak długo trwa proces naprawiania błędów. System recenzowania przez innych naukowców, który ma wyłapywać błędy przed publikacją, nie jest doskonały. Sfałszowane dane mogą przez lata pozostawać niezauważone, szczególnie jeśli oszust jest doświadczony i wie, jak ukryć swoje manipulacje.

Dla ciebie jako konsumenta oznacza to jedną ważną lekcję. Nawet jeśli artykuł twierdzi, że jest oparty na badaniach naukowych i publikacjach w renomowanych czasopismach, może okazać się niewiarygodny. Dlatego ważne jest, żeby patrzeć na najnowsze przeglądy naukowe, które analizują wiele badań razem i próbują wyciągnąć wnioski z całości dowodów, nie tylko z pojedynczych prac.

Ważne jest jednak, żeby nie wpaść w drugą skrajność i nie odrzucać wszystkich badań nad kurkuminą tylko dlatego, że część z nich została sfałszowana. Wiele niezależnych zespołów badawczych, które nie miały związku z Aggarwalem, również wykazało pewne obiecujące właściwości kurkuminy. Problem polega na tym, że te efekty mogą być znacznie słabsze, niż sugerowały fałszywe dane, i stąd rozczarowanie wynikami badań na ludziach.

Co mówią europejskie instytucje: EFSA i WHO

Bezpieczne dawki według EFSA

Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności, w skrócie EFSA, oraz wspólna komisja Światowej Organizacji Zdrowia i Organizacji ds. Wyżywienia i Rolnictwa ustaliły bezpieczne dzienne spożycie kurkuminy na poziomie od 0 do 3 mg na każdy kilogram twojej masy ciała. Żeby to przeliczyć na konkretne wartości, jeśli ważysz 70 kg, oznacza to maksymalnie 210 mg kurkuminy dziennie. Dla osoby ważącej 60 kg będzie to 180 mg, a dla osoby ważącej 80 kg około 240 mg.

Ta rekomendacja dotyczy długotrwałego, codziennego spożycia przez całe życie. Nie jest to granica, po której natychmiast coś złego się stanie, ale wartość ustalona z dużym marginesem bezpieczeństwa. Naukowcy wzięli dawki, przy których nie zaobserwowali żadnych niepożądanych efektów w badaniach na zwierzętach, a potem podzielili je przez sto, żeby mieć pewność, że jest bezpiecznie dla ludzi.

Problem z suplementami na rynku

Niestety, analiza suplementów dostępnych w sklepach i aptekach pokazuje, że wiele produktów zawiera dawki kurkuminy znacznie przekraczające te zalecenia. Niektóre preparaty oferują nawet 1000 do 2000 mg kurkuminy na jedną kapsułkę. Dla osoby ważącej 70 kg oznacza to przekroczenie bezpiecznej dawki dobowej nawet pięć do dziesięciu razy. Wyobraź sobie, że zalecana prędkość na drodze to 50 kilometrów na godzinę, a ty jedziesz 500. Technicznie samochód może tyle jechać, ale ryzyko wypadku dramatycznie rośnie.

Co więcej, wiele produktów nie informuje konsumentów jasno o potencjalnych ryzykach związanych z przedawkowaniem lub o tym, kto nie powinien ich stosować. Etykiety często skupiają się tylko na obietnicach korzyści zdrowotnych, pomijając ostrzeżenia.

Zatrucia ołowiem: ukryty problem kurkumy

Dodatkowym, bardzo poważnym problemem jest zanieczyszczenie kurkumy metalami ciężkimi, szczególnie ołowiem. Badania przeprowadzone w krajach takich jak Bangladesz czy Indie wykazały, że kurkuma jest często sztucznie barwiona chromianem ołowiu, wysoce toksyczną substancją, aby uzyskać bardziej intensywny, atrakcyjny żółty kolor. To jak dodawanie trucizny do jedzenia, żeby wyglądało ładniej.

Dlaczego to robią? Z powodów ekonomicznych. Jaśniejsza, bardziej żółta kurkuma osiąga wyższą cenę na rynku. Niektórzy nieuczciwi producenci dodają chromian ołowiu, żeby ich produkt wyglądał lepiej i sprzedawał się drożej. Problem jest na tyle poważny, że Bangladesz ma najwyższy na świecie wskaźnik zatrucia ołowiem, co bezpośrednio wiąże się z tą praktyką.

Ołów jest neurotoksyną, czyli trucizną dla układu nerwowego. Nawet w małych dawkach może powodować uszkodzenia mózgu, szczególnie u dzieci, problemy z nerkami i układem sercowo naczyniowym. Dzieci narażone na ołów mogą mieć problemy z nauką, zachowaniem i rozwojem intelektualnym. U dorosłych ołów może powodować wysokie ciśnienie krwi, problemy z płodnością i choroby nerek.

Z tego powodu przy zakupie kurkumy, szczególnie w formie proszku lub suplementów, niezwykle istotne jest wybieranie produktów od sprawdzonych producentów, którzy przeprowadzają testy na obecność metali ciężkich i mają na to certyfikaty. Szukaj produktów z certyfikatami jakości i unikaj tanich, bezmarkowych produktów z nieznanych źródeł.

metale ciężkie kurkumina

Interakcje z lekami i przeciwwskazania

Kiedy kurkuma może być niebezpieczna?

Choć kurkuma w ilościach używanych do gotowania jest bezpieczna dla większości osób, suplementacja wysokimi dawkami kurkuminy może prowadzić do niepożądanych reakcji, szczególnie jeśli przyjmujesz leki lub masz określone schorzenia. To ważne, żeby to wiedzieć, zanim zaczniesz brać suplementy.

Osoby z chorobami dróg żółciowych, takimi jak kamienie w pęcherzyku żółciowym czy niedrożność przewodów żółciowych, nie powinny stosować kurkuminy. Dlaczego? Kurkumina pobudza pęcherzyk żółciowy do silniejszej pracy i produkcji większej ilości żółci. Dla zdrowej osoby to nie problem. Ale jeśli masz kamienie w pęcherzyku, to jak próba przepchnięcia piłki przez wąską rurę. Może to wywołać intensywny, ostry ból i kolkę żółciową, czyli stan wymagający interwencji medycznej.

Pacjenci przyjmujący leki rozrzedzające krew lub zapobiegające zakrzepom, takie jak warfaryna, aspiryna czy klopidogrel, powinni unikać wysokich dawek kurkuminy. Kurkumina również działa na krew, sprawiając że trudniej jej się krzepnie. Wyobraź sobie, że już bierzesz lek, który robi twoją krew bardziej płynną, a potem dodajesz kurkuminę, która robi to samo. Efekt się sumuje i może prowadzić do nadmiernych krwawień. Nawet małe skaleczenie może krwawić dłużej, a w poważniejszych przypadkach mogą pojawić się krwawienia wewnętrzne. Dotyczy to również osób przygotowujących się do zabiegów chirurgicznych. Lekarze zalecają zaprzestanie suplementacji kurkuminą przynajmniej dwa tygodnie przed operacją, żeby uniknąć problemów z krwawieniem podczas zabiegu.

Osoby z cukrzycą przyjmujące leki obniżające poziom cukru we krwi powinny być ostrożne, ponieważ kurkumina również obniża poziom glukozy. To znowu kwestia sumowania efektów. Jeśli twój lek obniża cukier, a kurkumina też go obniża, razem mogą go obniżyć za bardzo. To może prowadzić do hipoglikemii, czyli niebezpiecznie niskiego poziomu cukru we krwi. Objawy to drżenie rąk, zawroty głowy, potliwość, uczucie głodu, dezorientacja, a w skrajnych przypadkach utrata przytomności. Jeśli masz cukrzycę i chcesz stosować kurkuminę, koniecznie skonsultuj to z lekarzem i częściej kontroluj poziom cukru.

Kurkumina może wchodzić w interakcje z niektórymi lekami stosowanymi w chemioterapii. To jest szczególnie skomplikowana sprawa. Niektóre badania sugerują, że kurkumina może wzmacniać działanie leków przeciwnowotworowych, co byłoby dobre. Ale inne badania wskazują, że może je również osłabiać, co byłoby bardzo złe. Efekt zależy od rodzaju leku, dawki, rodzaju nowotworu i wielu innych czynników, których jeszcze do końca nie rozumiemy.

Wyobraź sobie to jak dodawanie składnika do skomplikowanego przepisu. Czasem może ulepszyć smak, ale czasem może wszystko zepsuć, i nie wiesz z góry, co się stanie. Z tego powodu pacjenci onkologiczni powinni bezwzględnie skonsultować jakąkolwiek suplementację, włącznie z kurkuminą, ze swoim onkologiem. Nie wolno samemu eksperymentować, gdy toczy się leczenie ratujące życie.

Skutki uboczne wysokich dawek

Badania pokazują, że dawki kurkuminy powyżej 8 gramów dziennie, czyli naprawdę bardzo wysokie, mogą powodować nieprzyjemne objawy. Należą do nich biegunka, nudności, wysypka na skórze, bóle głowy oraz żółte zabarwienie stolca. To ostatnie nie jest niebezpieczne, po prostu kurkumina barwi stolec na żółto, podobnie jak buraki mogą zabarwić go na czerwono.

W ostatnich latach odnotowano również przypadki ostrego uszkodzenia wątroby związane ze stosowaniem wysokich dawek suplementów kurkuminy. Przegląd przypadków opublikowany w 2021 roku analizował dziesięć takich zdarzeń w regionie Toskanii we Włoszech. Pacjenci zgłaszali żółtaczkę, czyli żółte zabarwienie skóry i białek oczu, ciemny mocz, zmęczenie i ból w prawym górnym kwadrancie brzucha, gdzie znajduje się wątroba.

Co ważne, po odstawieniu suplementów stan większości pacjentów się poprawił, ale pokazuje to że kurkumina w wysokich dawkach nie jest całkowicie bez ryzyka dla wątroby. Ironia polega na tym, że w niskich dawkach kurkumina może być ochronna dla wątroby, ale w bardzo wysokich może ją uszkadzać. To kolejny dowód na to, że więcej nie zawsze znaczy lepiej.

Czy warto stosować kurkumę w codziennej diecie?

Kurkuma jako część zdrowej diety

Odpowiedź brzmi: tak, ale z realistycznymi oczekiwaniami. Kurkuma stosowana jako przyprawa do codziennego gotowania jest bezpieczna i może przynosić pewne korzyści zdrowotne. Dodawanie kurkumy do ryżu, zup, sosów, curry, gulaszów czy koktajli to prosty sposób na wzbogacenie diety o substancje działające przeciwzapalnie i neutralizujące wolne rodniki.

Warto jednak pamiętać o skali. Jedna łyżeczka mielonej kurkumy, czyli około 3 gramy, zawiera zaledwie około 200 mg wszystkich substancji, z czego tylko 6 do 10 mg stanowi sama kurkumina. To dawka znacznie mniejsza niż te stosowane w badaniach klinicznych, gdzie często podawano od 500 do 2000 mg czystej kurkuminy dziennie. Ale jednocześnie jest to całkowicie bezpieczna dawka, zgodna z tysiącami lat tradycji kulinarnej w Azji, i na pewno nie zaszkodzi.

Pamiętaj, że kurkuma nie zastąpi zdrowego stylu życia. To nie jest magiczna przyprawa, która zneutralizuje efekty złej diety, braku ruchu czy palenia papierosów. Myśl o niej jak o jednym z wielu małych elementów układanki zdrowego życia. Sama w sobie może niewiele, ale w połączeniu z wieloma innymi dobrymi wyborami może przyczynić się do lepszego zdrowia.

Jak zwiększyć przyswajanie kurkumy z diety?

Ponieważ kurkumina rozpuszcza się w tłuszczach, a nie w wodzie, warto łączyć kurkumę z dobrymi źródłami tłuszczu. Dodawaj ją do potraw przygotowanych z oliwą z oliwek, olejem kokosowym, gotuj ją w mleku pełnotłustym lub roślinnym z dodatkiem tłuszczu, łącz z awokado czy orzechami. To znacząco poprawia jej wchłanianie w jelitach.

Dodanie szczypty czarnego pieprzu świeżo mielonego, który zawiera piperynę, może dodatkowo zwiększyć przyswajalność nawet dwadzieścia razy, jak pokazują badania. Dlatego wiele tradycyjnych przepisów na curry zawiera zarówno kurkumę, jak i czarny pieprz. To nie przypadek, ludzie na przestrzeni wieków intuicyjnie odkryli, że takie połączenie działa lepiej.

Popularność zyskało tak zwane złote mleko, zwane także kurkumowym latte. To napój na bazie mleka krowiego lub roślinnego, takiego jak migdałowe, kokosowe czy owsiane, z dodatkiem kurkumy, cynamonu, imbiru, odrobiny czarnego pieprzu i czasem miodu lub syropu klonowego do smaku. Jest to smaczny i kojący napój, szczególnie na zimowe wieczory, który dostarcza kurkuminy w przyswajalnej formie dzięki tłuszczowi w mleku.

Warto jednak wiedzieć, że wysoka temperatura może rozkładać część kurkuminy, zmniejszając jej potencjał biologiczny. To nie znaczy, że nie powinieneś gotować z kurkumą, bo wciąż pozostaje sporo aktywnych składników, ale długotrwałe smażenie w bardzo wysokiej temperaturze może zmniejszać korzyści. Z tego samego powodu lepiej dodawać kurkumę pod koniec gotowania niż na samym początku.

Kubek złotego mleka z kurkumą i przyprawami na drewnianym blacie

Suplementacja: dla kogo i w jakiej formie?

Jeśli rozważasz suplementację kurkuminą, oto kilka praktycznych wskazówek. Przede wszystkim zastanów się, czy faktycznie jej potrzebujesz. Jeśli jesteś zdrową osobą, która chce po prostu zadbać o profilaktykę, kurkuma jako przyprawa w kuchni może być wystarczająca. Suplementy mają sens przede wszystkim dla osób z konkretnymi schorzeniami związanymi z przewlekłym stanem zapalnym.

Przy wyborze suplementu kieruj się kilkoma zasadami. Wybieraj produkty od renomowanych producentów, którzy mają certyfikaty jakości i przeprowadzają testy na obecność zanieczyszczeń, w tym metali ciężkich. Sprawdzaj etykiety dokładnie. Upewnij się, że dawka kurkuminy w jednej kapsułce nie przekracza zaleceń EFSA, czyli 3 mg na kilogram twojej masy ciała dziennie. Dla osoby ważącej 70 kg bezpieczna dawka to maksymalnie 210 mg kurkuminy dziennie.

Najskuteczniejsze są preparaty zawierające kurkuminę połączoną z piperyną, wyraźnie oznaczone na etykiecie, lub w formie liposomalnej czy nanokurkuminy, ponieważ zapewniają lepsze wchłanianie. Jednak pamiętaj, że lepsze wchłanianie oznacza również większe ryzyko przedawkowania, więc dawkowanie powinno być odpowiednio mniejsze.

Forma tabletek czy kapsułek jest wygodniejsza niż proszek, bo masz pewność dokładnej dawki. Jeśli wybierasz proszek, trudniej jest precyzyjnie odmierzyć dawkę, szczególnie że łyżeczki mogą się różnić pojemnością.

Suplementacja może być rozważana jako element wspomagający u osób z przewlekłymi stanami zapalnymi, takimi jak reumatoidalne zapalenie stawów, wrzodziejące zapalenie jelita grubego, łuszczyca czy inne choroby autoimmunologiczne. Ale zawsze, podkreślam, powinna być konsultowana z lekarzem prowadzącym, szczególnie jeśli przyjmujesz inne leki. Nie zastępuj leków przepisanych przez lekarza suplementami bez jego wiedzy i zgody.

Czego unikać: pułapki marketingowe i pseudonauka

Clickbaitowe nagłówki i obietnice cudów

Internet dosłownie pęka w szwach od artykułów głoszących, że kurkuma jest cudownym lekarstwem na raka, Alzheimera, cukrzycę i wszystkie inne choroby cywilizacyjne. Większość z nich opiera się na wyolbrzymionych, wyrwanych z kontekstu fragmentach badań laboratoryjnych lub całkowicie ignoruje fakt, że badania na myszach nie są tym samym co badania na ludziach.

Jeśli widzisz nagłówki w stylu kurkuma zabija komórki rakowe w 24 godziny, naukowcy potwierdzają, że kurkuma leczy raka lepiej niż chemioterapia, jeden składnik kurkumy niszczy guzy, lub lekarze nie chcą, żebyś o tym wiedział, włącz czerwoną lampkę ostrzegawczą. To typowe znaki pseudonauki i manipulacji.

Takie twierdzenia nie znajdują potwierdzenia w rzetelnych badaniach klinicznych na ludziach. Są stworzone po to, żeby przyciągnąć uwagę, wywołać emocje i najczęściej sprzedać ci drogi suplement o wątpliwej jakości. Nie daj się nabrać.

Produkty o niejasnym składzie i pochodzeniu

Unikaj suplementów, które nie podają dokładnego składu, nie informują o dawce poszczególnych substancji aktywnych, nie podają pochodzenia surowców ani nie mają przeprowadzonych testów jakości. Jeśli na opakowaniu nie ma informacji o producencie, adresu, numeru serii czy daty ważności, to czerwona flaga.

Szczególnie ostrożnie podchodź do produktów sprowadzanych z bazarów, egzotycznych sklepików czy zamawianych przez Internet z nieznanych źródeł, gdzie kontrola jakości może być żadna lub bardzo słaba. Ryzyko zanieczyszczenia metalami ciężkimi, szczególnie ołowiem, jest bardzo realne, szczególnie w przypadku tanich produktów z Azji Południowej.

Jeśli cena jest podejrzanie niska w porównaniu do konkurencji, zastanów się dlaczego. Czasem oznacza to po prostu, że produkt jest gorszej jakości, zawiera mniej aktywnych składników niż deklaruje etykieta, lub jest zanieczyszczony. W przypadku zdrowia nie warto oszczędzać na złej jakości produktach.

Zastępowanie standardowego leczenia kurkumą

To jeden z najbardziej niebezpiecznych mitów, który może mieć tragiczne konsekwencje. Żadna forma kurkumy czy kurkuminy nie powinna nigdy, absolutnie nigdy, zastępować standardowego leczenia onkologicznego ustalonego przez lekarza. Chemioterapia, radioterapia, operacje, immunoterapia to metody z udowodnioną skutecznością, które ratują życie milionom ludzi rocznie.

Kurkuma może być ewentualnie rozważana jako element wspomagający, dodatek do standardowego leczenia, ale tylko i wyłącznie po konsultacji z onkologiem prowadzącym. Nie na własną rękę. Historie pacjentów, którzy zrezygnowali z konwencjonalnego leczenia na rzecz terapii naturalnych, w tym kurkumy, niestety często kończą się tragicznie.

Wyobraź sobie, że masz poważny wypadek samochodowy i jesteś przewożony do szpitala z wewnętrznym krwawieniem. Czy zamiast operacji wolałbyś pić herbatkę ziołową? To samo dotyczy raka. To poważna, często śmiertelna choroba wymagająca agresywnego, sprawdzonego leczenia medycznego. Kurkuma nie jest alternatywą.

Guru zdrowia i influencerzy bez kwalifikacji medycznych

Uważaj na osoby w internecie, które bez wykształcenia medycznego czy naukowego rozdają porady zdrowotne i obiecują, że kurkuma wyleczy ci raka, jeśli tylko kupisz ich specjalny, drogi suplement. Często są to influencerzy, którzy zarabiają na prowizji od sprzedaży produktów i nie mają żadnej odpowiedzialności za konsekwencje swoich porad.

Sprawdzaj kwalifikacje osób, które udzielają porad zdrowotnych. Czy są lekarzami, dietetykami, farmaceutami? Czy ich porady są poparte aktualnymi badaniami naukowymi, do których podają linki? Oraz czy mówią obiektywnie o korzyściach i ryzykach, czy tylko wychwalają produkt bez wspominania o żadnych ograniczeniach?

Pamiętaj, że nawet jeśli ktoś ma tysiące obserwujących i ładnie wygląda na Instagramie czy TikToku, nie czyni go to ekspertem od zdrowia. Zdrowie to nie miejsce na eksperymenty oparte na modach internetowych.

influencerka polecająca suplementy

FAQ: najczęściej zadawane pytania

Ile kurkumy dziennie jest bezpieczne?

Kurkuma jako przyprawa w kuchni jest bezpieczna w ilościach używanych tradycyjnie do gotowania, czyli około jednej do dwóch łyżeczek dziennie. W przypadku suplementów z czystą kurkuminą, Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności zaleca maksymalnie 3 mg kurkuminy na każdy kilogram masy ciała dziennie. Dla osoby ważącej 70 kg to 210 mg kurkuminy dziennie. Jeśli ważysz więcej lub mniej, przelicz proporcjonalnie.

Czy kurkuma może pomóc w profilaktyce raka?

Nie ma wystarczających dowodów z badań na ludziach, żeby powiedzieć, że kurkuma skutecznie zapobiega rakowi. Badania laboratoryjne sugerują pewien potencjał przeciwnowotworowy, ale nie zostało to potwierdzone w długoterminowych badaniach populacyjnych. Kurkuma jako część ogólnie zdrowej, bogatej w warzywa i przyprawy diety, może przyczyniać się do ogólnej profilaktyki zdrowotnej, ale sama w sobie nie jest gwarancją ochrony przed rakiem.

Czy mogę łączyć kurkumę z chemioterapią?

To pytanie musisz zadać swojemu onkologowi, ponieważ odpowiedź zależy od konkretnych leków, które przyjmujesz, rodzaju nowotworu i wielu innych indywidualnych czynników. Niektóre badania sugerują, że kurkumina może wzmacniać działanie niektórych chemioterapeutyków, inne wskazują na możliwe negatywne interakcje. Nie eksperymentuj samodzielnie. Zawsze informuj lekarza o wszystkich suplementach, które bierzesz lub planujesz brać.

Która forma kurkumy jest najlepsza: proszek, kapsułki czy nalewka?

Zależy od celu. Do gotowania najlepszy jest proszek z mielonego korzenia, który zachowuje wszystkie naturalne składniki i dodaje smak potrawom. Do suplementacji wygodniejsze są kapsułki z standaryzowanym ekstraktem kurkuminy, najlepiej z dodatkiem piperyny lub w formie liposomalnej, ponieważ zapewniają lepsze wchłanianie i precyzyjne dawkowanie. Nalewki mogą być skuteczne, ale trudniej ocenić dokładną dawkę substancji aktywnych.

Czy kurkuma jest bezpieczna w ciąży i karmieniu piersią?

Kurkuma w ilościach spożywczych używanych do gotowania jest bezpieczna w ciąży i podczas karmienia piersią. Jednak wysokie dawki kurkuminy w suplementach nie są zalecane, ponieważ nie ma wystarczających badań potwierdzających bezpieczeństwo dla rozwijającego się płodu czy niemowlęcia. Kurkumina w dużych dawkach może stymulować macicę i teoretycznie zwiększać ryzyko poronienia. Jeśli jesteś w ciąży lub karmisz piersią, przed rozpoczęciem suplementacji skonsultuj się z lekarzem lub położną.

Czy dzieci mogą przyjmować kurkumę?

Kurkuma jako przyprawa w jedzeniu jest bezpieczna dla dzieci w normalnych ilościach kulinarnych. Nie ma przeciwwskazań do dodawania kurkumy do potraw przygotowywanych dla dzieci. Jednak suplementacja wysokimi dawkami kurkuminy nie jest zalecana u dzieci, ponieważ większość badań była prowadzona na dorosłych i nie wiemy, jak działa u dzieci. Dodatkowo ryzyko zanieczyszczenia ołowiem w niektórych produktach jest szczególnie niebezpieczne dla rozwijającego się mózgu dziecka.

Jak długo trzeba brać kurkuminę, żeby zobaczyć efekty?

To zależy od tego, jakie efekty chcesz osiągnąć. W badaniach dotyczących łagodzenia skutków ubocznych chemioterapii efekty były widoczne po kilku tygodniach regularnego stosowania. W przypadku przewlekłych stanów zapalnych, takich jak zapalenie stawów, niektórzy pacjenci zgłaszali poprawę po 4 do 8 tygodniach. Jednak nie ma gwarancji, że zauważysz jakiekolwiek efekty, ponieważ odpowiedź jest bardzo indywidualna. Jeśli po 2 do 3 miesiącach nie zauważasz żadnej różnicy, suplementacja prawdopodobnie nie działa w twoim przypadku.

Podsumowanie: jaka jest prawda o kurkumie i raku?

Kurkuma to fascynująca roślina z długą historią użycia w medycynie tradycyjnej i kuchni azjatyckiej. Jej główny składnik aktywny, kurkumina, wykazuje w badaniach laboratoryjnych obiecujące właściwości przeciwnowotworowe, przeciwzapalne i antyoksydacyjne. Potrafi wpływać na komórki rakowe na wiele sposobów, hamować ich wzrost i wywoływać ich śmierć w warunkach probówki i w modelach zwierzęcych.

Jednak mimo tych obiecujących wyników z laboratoriów, badania kliniczne na ludziach nie potwierdziły, że kurkuma lub kurkumina mogą leczyć raka. Głównym problemem jest bardzo niska przyswajalność kurkuminy, co oznacza, że większość przyjętej dawki nigdy nie dostaje się do krwiobiegu w aktywnej formie. Dodatkowo, spora część badań nad kurkuminą była oparta na sfałszowanych danych, co znacząco zawyżyło oczekiwania wobec tej substancji.

Europejskie instytucje zdrowotne, takie jak EFSA, ustalają bezpieczne dawki na poziomie maksymalnie 3 mg kurkuminy na kilogram masy ciała dziennie. Niestety, wiele dostępnych na rynku suplementów znacznie przekracza te wartości, a dodatkowo istnieje ryzyko zanieczyszczenia produktów metalami ciężkimi, szczególnie ołowiem.

Kurkuma jako przyprawa w codziennej diecie jest bezpieczna i może przynosić pewne korzyści zdrowotne w ramach ogólnie zdrowego stylu życia. Warto ją stosować w kuchni, łączyć z tłuszczami i czarnym pieprzem dla lepszego wchłaniania. Suplementacja może być rozważana u osób z przewlekłymi stanami zapalnymi, ale zawsze po konsultacji z lekarzem i jako dodatek, nigdy nie zastępstwo konwencjonalnego leczenia.

Najważniejsza lekcja jest taka: bądź krytyczny wobec sensacyjnych obietnic, sprawdzaj źródła informacji, konsultuj się z lekarzem przed rozpoczęciem suplementacji i pamiętaj, że nie ma cudownych środków na raka. Rak to skomplikowana choroba wymagająca profesjonalnego leczenia medycznego opartego na sprawdzonych metodach.

Bibliografia i źródła naukowe

  1. Giordano A, Tommonaro G. Curcumin and Cancer. Nutrients. 2019;11(10):2376. Dostępne: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6835707/
  2. Dei Cas M, Ghidoni R. Dietary Curcumin: Correlation between Bioavailability and Health Potential. Nutrients. 2019;11(9):2147. Dostępne: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6770925/
  3. European Food Safety Authority (EFSA). Re-evaluation of curcumin (E 100) as a food additive. EFSA Journal. 2010;8(9):1679. Dostępne: https://www.efsa.europa.eu/
  4. Kocaadam B, Şanlier N. Curcumin, an active component of turmeric (Curcuma longa), and its effects on health. Critical Reviews in Food Science and Nutrition. 2017;57(13):2889-2895.
  5. Hewlings SJ, Kalman DS. Curcumin: A Review of Its Effects on Human Health. Foods. 2017;6(10):92. Dostępne: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5664031/
  6. Lead poisoning from turmeric: A public health concern in Bangladesh. Environmental Research. 2021;195:110848.
  7. Gupta SC, Patchva S, Aggarwal BB. Therapeutic roles of curcumin: lessons learned from clinical trials. AAPS Journal. 2013;15(1):195-218. (Uwaga: ta praca należy do grupy kontrowersyjnych badań Aggarwala)
  8. Nelson KM, Dahlin JL, Bisson J, Graham J, Pauli GF, Walters MA. The Essential Medicinal Chemistry of Curcumin. Journal of Medicinal Chemistry. 2017;60(5):1620-1637. Dostępne: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5346970/
  9. Banik U, Parasuraman S, Adhikary AK, Othman NH. Curcumin: the spicy modulator of breast carcinogenesis. Journal of Experimental & Clinical Cancer Research. 2017;36:98.
  10. European Medicines Agency (EMA). Assessment report on Curcuma longa L., rhizoma. 2018.
  11. Joint FAO/WHO Expert Committee on Food Additives (JECFA). Safety evaluation of certain food additives and contaminants: curcumin. WHO Food Additives Series 65. 2011.
  12. Soleimani V, Sahebkar A, Hosseinzadeh H. Turmeric (Curcuma longa) and its major constituent (curcumin) as nontoxic and safe substances: Review. Phytotherapy Research. 2018;32(6):985-995.
  13. Hussain Y, Khan H. Curcumin: A natural modulator of immune cells in systemic lupus erythematosus. Frontiers in Immunology. 2019;10:1597.
  14. Retractions and expressions of concern related to Bharat Aggarwal’s research. Retraction Watch Database. 2023. Dostępne: https://retractionwatch.com/
Udostępnij: