Parówki: produkt najniższej jakości czy idealna przekąska?

CZAS CZYTANIA: 3 minuty

Czy kupujecie parówki? Jesteście zwolennikami czy przeciwnikami tego produktu?

Wielu naszych znajomych uważa parówki za coś strasznego, twierdzą, że tuczą, zawierają „samą chemię” i produkowane są z najgorszej jakości mięsa. 

Czym są parówki?

Parówki z założenia są produktem drobno rozdrobnionym (poniżej 5 mm), homogenizowanym, czyli połączeniem kilku składników w jednorodną mieszaninę. Podstawą ich produkcji jest połączenie 3 elementów: białka, tłuszczu i wody.

Użycie za dużej ilości mięsa do produkcji może doprowadzić do zbyt silnego związania wody, przez co wędlina będzie „gumowata” i twarda.

Użycie zbyt dużej ilości tłuszczów powoduje m.in. rozluźnienie struktury i wyrób staje się miękki, piankowaty, pozostawia posmak tłuszczu po podgrzaniu.

Natomiast jeżeli jest zbyt duża ilość wody, to może to doprowadzić do marszczenia się osłonek, rozluźnienia struktury, a podczas ogrzewania do dużych wycieków.

Z założenia miał to być niedrogi produkt, do którego produkcji używano gorszej jakości surowców. A co za tym idzie, miał być atrakcyjny cenowo. Te czasy już minęły, teraz na półkach sklepowych królują parówki z szynki.

Oczywiście przedział cenowy parówek jest bardzo zróżnicowany, od kilku do kilkudziesięciu złotych za kilogram. Nie ma co się oszukiwać, że cena zależy od użytego surowca.

Większość parówek produkuje się z MOM-u czyli Mięsa Oddzielonego Mechanicznie.

W czasie rozbioru np. kurczaków zostają takie elementy jak korpusy, szyje czy też skrzydła. Ciężko jest odzyskać z nich mięso przy pomocy ręcznej obróbki (pracochłonne i nieopłacalne). Dlatego stosuje się specjalne separatory, które robią to automatycznie. Elementy kostno-mięsne umieszczone w tym urządzeniu rozdrabniane są na drobniejsze frakcje. Dzięki sitom grubsze elementy takie jak kości są zatrzymywane i usuwane jako odpad. Pozostała drobniejsza mieszanina mięsa, tłuszczu, skórek i zmielonych kości to właśnie MOM.

Surowiec ten jest nietrwały mikrobiologicznie i szybko ulega zepsuciu, dlatego stosuje się dodatek przeciwutleniaczy w celu utrzymania jego odpowiedniej jakości. Można go produkować z elementów wieprzowych czy też drobiowych.

Najtańsze parówki drobiowe czy też wieprzowe jako główny składnik posiadają mięso oddzielone mechanicznie, ponieważ koszt jego wytwarzania jest najniższy. MOM stosuje się także przy produkcji wyrobów garmażeryjnych, dań gotowych i pasztetów.

Co znajdziemy w drogich parówkach?

Droższe jako główny składnik posiadają elementy mięsne, te najdroższe są produkowane z mięsa z szynki, schabu lub filetów drobiowych. Te ze średniej półki do produkcji mają zastosowane drobne mięso wieprzowe lub drobiowe.

Oczywiście cena ceną, ale koniecznie sprawdzajcie, ile produktu mięsnego znajduje się w danej parówce. Nawet te znane i popularne marki mają w swoim składzie tylko 40% mięsa i często dodatek MOM-u.

Co jeszcze możemy znaleźć w naszych parówkach?

Zazwyczaj na drugim miejscu znajduje się woda, następnie tłuszcz, skórki (drobiowe lub wieprzowe) i często jeszcze wiele innych dodatków (składniki poprawiające konsystencje, stabilizatory, aromaty, wzmacniacze smaku i przyprawy).

Jak wybierać parówki?

Jeżeli wybieracie parówki z cielęciną, zwróćcie uwagę, ile procent cielęciny znajduje się w produkcie, często to zabieg marketingowy i cielęciny jest tylko kilka procent w produkcie.

Czy kupując parówki dla dzieci kierujecie się kolorowymi grafikami z postaciami np. z bajek? Producenci sugerują nam, że są to produkty przeznaczone dla dzieci. Ale uwaga! Zapoznajcie się z wykazem składników, ponieważ często parówki „dla dzieci” mają bardziej niekorzystny skład i zawierają często MOM.

Jeżeli chcecie wybrać produkt najlepszej jakości to powinniście się kierować zasadą clean lable (czysta etykieta), czyli im krótszy i bardziej przejrzysty wykaz składników na etykiecie, tym lepiej. Zawierające tylko mięso, przyprawy naturalne oraz jak najmniej innych dodatków.

Czy unikać parówek?

Oczywiście, że nie ale należy pamiętać o zapoznaniu się przed zakupem z etykietą i podjąć przemyślaną decyzję. Jak to wszędzie bywa mamy produkty o gorszej i lepszej jakości.

W jednych użyto surowca nieuznawanego za mięso (MOM) a w drugich wysokiej jakości mięsa. Nie kierujmy się reklamami, znaną nazwą i kolorowymi etykietami tylko wykazem składników.

Nasze uprzedzenia często są związane z opiniami ludzi, którzy zarażają nas swoją niechęcią do takich produktów. Dokonujcie własnych wyborów i czytajcie etykiety.